piątek, 17 czerwca 2011

trawnik i psy

Kiedy postanowiłam założyc trawnik za domem miałam już dwie suczki. Wszyscy "znawcy tematu" mówili że mi się nie uda, tym bardziej że jedna z moich suczek to bokser. Nie jest łatwo, to fakt. Na trasie biegów wciąż pojawiają się wydarte kępki trawy, wypalone przez mocz miejsca świecą gołą ziemią, a od czasu do czasu pojawia się w ogrodzie kret i wtedy moje suczki usiłują się do niego dobrac kopiąc tunele. Wszystko przed czym ostrzegali mnie znawcy tematu sprawdziło się poza jednym: jeśli przyjmiemy że trawnik nie musi by idealny, a my musimy od czasu do czasu ponaprawiac szkody wyrządzone przez nasze pupile to utrzymanie trawnika jest jednak możliwe. Teraz wybieram odporne gatunki traw do dosiewów, nauczyłam się zasilac i odchwaszczac,wiem że trzeba go regularnie podlewac, przymykam też oko na niedoskonałości i można powiedziec że jestem szczęśliwą posiadaczką 2 psów na trawniku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz